MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń przegrywa z Regą

Maurycy Brzykcy
Cezary Przewoźniak zdobył pierwszą bramkę dla Pogoni w sparingu z Regą Meridą Trzebiatów (2:4).
Cezary Przewoźniak zdobył pierwszą bramkę dla Pogoni w sparingu z Regą Meridą Trzebiatów (2:4).
Pogoń Szczecin po raz kolejny tej zimy nie zaprezentowała się z najlepszej strony. Portowcy przegrali w Trzebiatowie 2:4.

Rega Merida Trzebiatów - Pogoń Szczecin 4:2 (2:1)

Bramki: Orłowski (17), Cebulski (25), Lewandowski (56), Karamou (66) - Przewoźniak (7), Matlak (51).

Rega: Twarzyński - Łapiński, Lewandowski, Muzyczuk, Wawiórko, Orłowski, Doukore, Karamou, Molongo, Cebulski, Kalu

Pogoń: Judkowiak (46 Łapczyński)- Zawadzki (46 Walburg), Tychowski, Skrzypek (46 Zimniewicz), Matlak, Niedźwiecki (58 Wójtowicz), Jarymowicz (58 Żaczek), Norsesowicz (46 Skórski), Przewoźniak (46 Rydzak), Kowal, Lebedyński (46 Ropiejko).

Po raz kolejny portowcy zmierzyli się z przeciwnikiem z wyższej klasy rozgrywkowej. Tym razem była to Rega Merida Trzebiatów, która w trzeciej lidze zajmuje przedostatnie miejsce.

Dobrze zaczęli

Mecz toczył się przy dość porywistym wietrze, który utrudniał grę obu zespołom. Lepiej zaczęli go piłkarze Pogoni. Już w 7. minucie popisali się ładną akcją. Marek Kowal dograł piłkę na lewą flankę do Cezarego Przewoźniaka, a ten ładnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.

W tym spotkaniu trener Mariusz Kuras po raz kolejny dał szansę w ataku młodemu Mikołajowi Lebedyńskiemu, który z dobrej strony pokazał się w sobotnim sparingu z Wybrzeżem Rewalskim.

W 17. minucie było już jednak 1:1. Bramkę zdobył Orłowski, a dośrodkowywał Łukasz Cebulski, który jeszcze w rundzie jesiennej występował w... Pogoni. Nie minęło 10 minut, a gospodarze wyszli już na prowadzenie za sprawą Cebulskiego.

Znów dobry początek

Piłkarze portowców na drugą część meczu wyszli bardzo zmobilizowani. Na boisku pojawił się Maciej Ropiejko, który ostatnio niemal w każdym spotkaniu zdobywał gola.

Ale to nie on doprowadził do wyrównania, a doświadczony obrońca Pogoni, Grzegorz Matlak. Lewy obrońca zdecydował się na samotną akcję którą zakończył pięknym strzałem.

Radość portowców nie trwała długo, bowiem gospodarze odpowiedzieli kolejnym golem z rzutu wolnego. Tym razem z ponad 30 metrów Jakuba Łapczyńskiego pokonał Grzegorz Lewandowski. Jak się później okazało rzuty wolne były tego dnia zmorą piłkarzy Pogoni. Po kolejnym, z którego dośrodkowywał Cebulski, na 4:2 podwyższył Karamou.

Pogoń walczyła o kolejne gole. Swoje okazje miał Ropiejko, ale tego dnia był nieskuteczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński