Pierwszy pacjent po prostatektomii wykonanej z użyciem systemu robotycznego da Vinci już opuścił szpital. Tak szybki powrót do domu nie byłby możliwy, gdyby pan Franciszek operowany był klasycznie lub laparoskopowo.
- Wczoraj miałem tę operację, a jutro wychodzę do domu – mówił dzień po zabiegu pierwszy pacjent. – Odczuwam minimalny dyskomfort po tej ingerencji, ale już teraz mogę powiedzieć, że czuję się lepiej. Słyszałem o tej nowoczesnej medycynie i była to dla mnie zachęta, szansa na mniejszą inwazyjność zabiegu.
Szybszy powrót do sprawności to jedna z wielu zalet systemu da Vinci. Potwierdza to dr Piotr Kania, urolog z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach, który w roli proktora (a więc certyfikowanego lekarza szkoleniowego nadzorującego pierwsze zabiegi) był obecny podczas operacji robotycznych w SPWSZ.
- W mojej ocenie przejścia od operacji klasycznych do laparoskopowych a następnie robotycznych, to kolejne rewolucje i zmiany jakości - powiedział dr Kania. - Zmienia się chociażby czas pobytu pacjentów w szpitalu. Po operacjach klasycznych w raku prostaty wynosił siedem, dziesięć dni, po laparoskopii sześć, w robotyce już tylko cztery dni.
Korzyści dla pacjentów jest więcej. Począwszy od krótszej hospitalizacji i szybszej rekonwalescencji, przez mniejszą inwazyjność zabiegu, mniejszą utratę krwi, minimalizację bólu pooperacyjnego, większą precyzję, aż po mniejsze ryzyko powikłań.
- Głębia obrazu oraz liczba szczegółów, które daje nam robot są nieporównywalne z niczym, czego doświadczaliśmy dotychczas. Cztery ramiona i siedem przycisków nożnych wymagają przestawienia i zmiany swoich przyzwyczajeń – mówi dr hab. Artur Lemiński, lekarz kierujący oddziałem urologii ogólnej i onkologicznej SPWSZ, a zarazem pierwszy operator systemu da Vinci w szpitalu przy ul. Arkońskiej. - Z całą pewnością wkroczyliśmy w nowy etap jakościowy w zakresie leczenia pacjentów onkologicznych z nowotworami gruczołu krokowego i pęcherza moczowego. Cieszymy się, że dołączyliśmy do elity oddziałów uroonkologicznych w naszym kraju.
Plany zespołu urologicznego w zakresie wykorzystywania robota da Vinci są ambitne. Kierownik oddziału zapowiada, że będzie dążył do wykonywania minimum stu operacji radyklanych prostatektomii w skali roku.
- Nie chcemy także ograniczać dostępu do robota pacjentom chorującym na naciekającego mięśniówkę raka pęcherza moczowego, bo tam z powodzeniem można wykorzystać da Vinci - dodaje Artur Lemiński. - Poza tym, mamy niemałą grupę pacjentów z guzami nerek, które można usuwać za pomocą tej platformy. Być może uda się także pomóc pacjentom z problemami urologii czynnościowej przy niektórych operacjach rekonstrukcyjnych.
Podczas gdy pierwsi pacjenci urologiczni korzystają już z robota da Vinci, do pracy z systemem przygotowują się chirurdzy. Po zakończeniu serii szkoleń, zdaniu egzaminów i zdobyciu certyfikatów, w asyście robota operowane będą m.in. schorzenia onkologiczne w obrębie jelita grubego. W dalszej perspektywie z da Vincim pracować będą także otolaryngolodzy ze Szpitala Wojewódzkiego.
– Da Vinci to najwyższa operacyjna precyzja, która w połączeniu z umiejętnościami oraz doświadczeniem lekarzy z naszego szpitala przy ul. Arkońskiej pozwoli przeprowadzać najtrudniejsze zabiegi chirurgiczne czy urologiczne - podkreśla Olgierd Geblewicz, marszałek województwa. - Urządzenie, które dzięki funduszom europejskim niedawno zakupiono, już ratuje życie pacjentom.
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie kupił robota da Vinci pod koniec 2023 r. za 15 mln zł. Zakup był możliwy dzięki wsparciu funduszy europejskich w ramach realizowanego przez szpital projektu pn. "Budowa budynku na potrzeby oddziałów zakaźnych oraz poradni specjalistycznych wraz z wyposażeniem na terenie SPWSZ w Szczecinie".
Na świecie jest 9 tysięcy takich urządzeń, w Europie: 1500 a w Polsce 42 w Polsce - dwa w województwie zachodniopomorskim (USK-2 i SPWSZ).
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?