Ryszard Żukowski na pomysł wpadł sam. Już rok temu chciał założyć czerwono-biały strój i w nim usiąść za sterami tramwaju. Niestety, 6 grudnia zeszłego roku nie został zaplanowany do pracy. W tym jednak się udało i już od rana miasto obiegła sensacyjna informacją: Święty Mikołaj jeździ "piątką". Mogli się o tym przekonać pasażerowie składu, w którym jeden z wagonów oznaczony był liczbą 1042. Nawet szefowie motorniczego rano jeszcze nie wiedzieli, że najmłodsi pasażerowie będą mieli szansę spotkać niezwykłą postać.
- Po prostu chcę pokazać dzieciom, że Mikołaj istnieje i że rzeczywiście rozdaje prezenty - wyjawia Ryszard Żukowski.
Prezenty dla maluchów rzeczywiście były. Wystarczyło żeby maluch podszedł do kabiny motorniczego, a dostawał smakołyk, czy zabawkę.
- Zabawki mam po moich dzieciach, które są już dorosłe. Leżały w piwnicy. Żona mówiła, żebym je wyrzucił, a ja, że jeszcze się przydadzą - mówi motorniczy - św. Mikołaj.
Mikołaja w komunikacji miejskiej pasażerowie nagradzali oklaskami, mówili, że pomysł miał świetny. Ten zamierza wrócić za rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?