Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopot z kładką

Maciej Janiak, 20 lipca 2006 r.
- Słyszałem o pomyśle budowy przystanków. To zły pomysł, bo przystanek jest blisko. Z kładki, szczególnie po południu, korzysta wiele osób, bo dzięki niej przechodzi się bezpiecznie na drugą stronę. Nie uważam, że chodzi nią mało ludzi - mówi Adrian Czubak, którego z synem Tomaszem spotkaliśmy na kładce.
- Słyszałem o pomyśle budowy przystanków. To zły pomysł, bo przystanek jest blisko. Z kładki, szczególnie po południu, korzysta wiele osób, bo dzięki niej przechodzi się bezpiecznie na drugą stronę. Nie uważam, że chodzi nią mało ludzi - mówi Adrian Czubak, którego z synem Tomaszem spotkaliśmy na kładce. Marcin Bielecki
Mieszkańcy domagają się przystanków na ul. Wilczej, policja uważa, że to byłoby niebezpieczne, a radni, zanim poprą jedną ze stron, chcą miejsce obejrzeć.

143 mieszkańców podpisało się pod wnioskiem o usytuowanie w rejonie kładki nad ul. Wilczą przystanków autobusowych.

- O tym, że kładka jest niewykorzystywana, to wszyscy wiedzą - mów Lucjan Rudnicki, szef Rady Osiedla Niebuszewo. - Okoliczni mieszkańcy jadący od miasta muszą wysiadać przy Szkole Podstawowej nr 18 i wracać do kładki. Pomiędzy przystankami jest 1100 metrów.

Już trzy lata temu mieszkańcy wnioskowali o zatoki dla autobusów do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Przystanków nie zbudowano. W tym roku prośba pojawia się ponownie.

- Kilka tysięcy ludzi potrzebuje tych przystanków, żeby były na żądanie, nie muszą się cały czas zatrzymywać - wyjaśnia Andrzej Płachecki, mieszkaniec. - Nikt nie chce przystanku w stronę Polic przy kładce, ale 105 metrów za nią, gdzie nie ma roślinności, spadków. Ktoś sobie wyobraził, że mają stać przy kładce i stąd problem. Taką furę pieniędzy wpakowano w kładkę i komu się to przyda? Bloki przy kładce zamieszkują ludzie starsi.

Zdaniem wiceprezydenta Andrzeja Grabca, odpowiedzialnego m. in. za komunikację, w kierunku z Polic do centrum można by przystanek usytuować za kładką, gdzie obecnie znajduje się dodatkowy pas ruchu.

- W drugą stronę sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, a myślę, że ten przystanek bardziej by mieszkańców zadowolił - zastrzega Andrzej Grabiec. - Jest temu przeciwna policja, ze względu na niebezpieczny zakręt, słabą widoczność. Sprawą zajmował się zespół bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Inżynier ruchu drogowego z policji wylicza, że lokalizowanie przystanków przy spadach jest zakazane, że kierowca autobusu miałby kłopot z ruszeniem i wyjechaniem z zatoczki, i że miejsca niebezpieczne trzeba likwidować, a nie tworzyć.

- Podchodzimy do rozwiązań sprzyjających ludziom bardzo racjonalnie i idziemy im na rękę - mówi asp. Janusz Mila z drogówki. - W tej sytuacji nie mówimy "nie", żeby mówić "nie". W tym miejscu przystanek nie wchodzi w rachubę ze względów bezpieczeństwa.

Mieszkańcy szukają pomocy radnych z komisji gospodarki komunalnej. Wczoraj radni postanowili, że miejsce muszą dokładnie obejrzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński